23 lutego 1922 r. Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej zakupiło z przeznaczeniem na Niższe Seminarium Duchowne były Zakład Wychowawczy im. Grottowskiego w Lublińcu. W 1925 r. rozpoczęto prace nad powiększaniem domu, który rozbudowano o dwa skrzydła. We wrześniu 1928 r. ukończono skrzydło zachodnie, a w 1930 r. wschodnie. W latach 1928-31 wybudowano (w ramach skrzydła wschodniego) kościół pw. św. Stanisława Kostki, służący przede wszystkim jako kaplica Niższego Seminarium Duchownego, którą poświęcił bp Stanisław Gall z Warszawy. Od 1956 r. w podziemiach kościoła pw. Świętego Stanisława Kostki, znajduje się kaplica, która nosi wezwanie Matki Bożej Fatimskiej.
Na skutek rozwoju miasta kościół pw. św. Stanisława Kostki stał się w 1939 r. samodzielną placówką duszpasterską. Dekretem z dnia 21 listopada 1941 r., podpisanym przez Wikariusza Generalnego Kurii Biskupiej w Katowicach, ks. Strzyża, została utworzona „Kuracja parafialna Oblatów” przy kaplicy pw. św. Stanisława Kostki w Lublińcu. W czasie okupacji po wygnaniu polskich oblatów, Prowincja Niemiecka Misjonarzy Oblatów M.N. celem ratowania kościoła i klasztoru przed zamknięciem przysłała 2 ojców Heinricha Oellersa i Corneliusa Ingmanna. Ojcowie ci zapisali się złotymi zgłoskami w pamięci lubliniczan. Ojciec H. Oellers zmarł w 1979 r. w Bingen, o. C. Ingmann w 1973 r. w Aachen.
Rok 1992 był szczególnym w dziejach parafii. 20 września uroczyście obchodzono 50 rocznicę utworzenia parafii św. Stanisława Kostki i 70 rocznicę pobytu Ojców Oblatów w Lublińcu, a 14 listopada tegoż roku, biskup gliwicki Jan Wieczorek konsekrował w Solarni nowy kościół filialny. W konsekrowanym ołtarzu złożono relikwie Św. Męczenników Rzymskich. W latach 1999-2000 dobudowano do kościoła parafialnego wieżę, w której umieszczono trzy nowo odlane dzwony. W 2002 r. rozpoczęto prace związane z modernizacją schodów wejściowych i rozbudową krużganków.
Z kroniki Klasztoru Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Lublińcu
(likwidacja Małego Seminarium)
W dniu 3 lipca 1952 roku rozpoczął się nowy okres dziejów klasztoru w Lublińcu. Nasze Małe Seminarium zostało zlikwidowane przez władze komunistyczne. Odtąd ucichło zawsze gwarne życie junioratu, pozostali jedynie ojcowie oddający się odtąd pracy duszpasterskiej. W opisie tego smutnego dnia oddajmy jednak głos świadkom:
Dnia 3 lipca 1952 r o godzinie 8:20 zjawiło się w klasztorze czterech obywateli, którzy oświadczyli bratu furtianowi, że pragną rozmawiać z Księdzem Dyrektorem Małego seminarium. Po przywołaniu Ojca Superiora i przejściu do kancelarii najpierw wyrazili chęć porozmawiania o sprawach kulturalno – oświatowych. Głos zabierał i stawCheap Oakley Sunglassesiał pytania jeden z przybyłych. Ojciec superior nie mogąc się zorientować o co im chodzi zażądał przedstawienia powodu przybycia, na co wcale nie zareagowali, i w dalszym ciągu stawiali różne, niepowiązane ze sobą pytania. Na żądanie Ojca Superiora, jeden z przybyłych, niejaki Lichoś /?/ okazał upoważnienie Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach wraz z odpowiednimi pełnomocnictwami. Inni oświadczyli, że przybyli w charakterze świadków i przedstawiać się nie potrzebują. Główną jednak rolę odgrywał – jak się później okazało – nie pełnomocnik WRN ale jeden z tych, którzy odmówili podania swoich nazwisk.
W międzyczasie w przyległym kościele sprawowana była Msza św. Śpiew i gra na organach zainteresowały przybyłych. Po udzieleniu wyjaśnień przez Ojca Superiora, iż jest to codzienne nabożeństwo, przedłużono przygodną na pozór rozmowę aż do ukończenia Mszy św., po czym jeden z przybyłych oświadczył, że przybyli tu w celu zamknięcia i likwidacji Małego Seminarium.
Ojciec Superior zgłosił swój protest i zaznaczył, że oświadczenia tego nie przyjmuje do wiadomości i natychmiast odwoła się do wyższych władz. Odwołanie się telefonicznie do wyższych instancji uniemożliwiono mu przez zatrzymanie go przemocą w kancelarii. Niejaki Pikuta /?/ przedstawiając się jako funkcjonariusz bezpieczeństwa, zabronił mu opuszczać kancelarię. Jeden z przybyłych wyszedł z kancelarii i przywołał grupę funkcjonariuszy, oczekujących w pobliżu klasztoru. W międzyczasie obstawiono cały klasztor dookoła. Oblatów, którzy chcieli porozumieć się z Superiorem nie dopuszczono do niego. Wszystkich, nie wyłączając służby domowej, spędzono do strzeżonej poczekalni klasztornej. W międzyczasie okazano Superiorowi dekret Wojewódzkiej Rady Narodowej o niezwłocznym zamknięciu i likwidacji Małego Seminarium Duchownego w Lublińcu. Po dłuższej wymianie zdań nad bezprawnością takiego dekretu, pełnomocnik przedstawił drugie pismo, decyzję Powiatowej Rady Narodowej w Lublińcu, przydzielające Małe Seminarium Duchowne Zakładowi Dzieci Głuchych w Lublińcu / Nr P.K.L.-II,4736/52/. Decyzja niniejsza podlega natychmiastowej wykonalności. Ojciec Superior zaprotestował przeciwko obu decyzjom. Mimo to musiał się udać z pełnomocnikiem do zatrzymanego w poczekalni personelu i osobiście odczytać obie bezprawne decyzje władz komunistycznych. Następnie zarządzono sporządzenie inwentarza ruchomości. Wyznaczono pięć dwójek i do każdej z nich dołączono jednego oblata. Mimo zapewnienia uszanowania własności prywatnej i klauzury sióstr, wtargnięto do cel zakonnych. Zlikwidowano kaplicę sióstr, mimo ostrzeżenia, że nie może ona być zlikwidowana bez zezwolenia Kurii Diecezjalnej. Protokołu z przebiegu tzw. inwentaryzacji, mimo żądania nie pozostawiono. Z szafy kancelaryjnej zabrano wszystkie dokumenty, księgi i pieczęcie urzędowe Małego Seminarium. Z zabranych dokumentów i ksiąg również protokołu nie zostawiono. Do przenoszenia ruchomości osób obcych i nieobecnych zmuszono kleryków z Obry, którzy przebywali w Lublińcu na wakacjach. W międzyczasie nadjechał samochód ciężarowy z murarzami, którzy postawili na korytarzu mur, zabraną część od pozostawionej nam. Na froncie domu umieszczono wcześniej przygotowaną tablicę z napisem: Zakład Dzieci Głuchych w Lublińcu.